Współczesny rynek pracy jest mało łaskawy dla niewykształconych pań po pięćdziesiątce. Ten rynek póki co rządzi się swoimi prawami i nierzadko dyskryminuje potencjalnych kandydatów, a szczególnie reprezentantki płci pięknej. Pomimo tego że w ogłoszeniach nie wolno umieszczać dyskryminujących wyrażeń, to pracodawcy ani trochę się tym nie przejmują. Jeżeli ktoś jednakże uważa, że ambitna, a jednocześnie pracowita czterdziestolatka, która ma niemałe braki w wykształceniu i przez ostatnie piętnaście lat zajmowała się jedynie domem, zostaje skazana na dożywotnie bezrobocie, ten oczywiście jest w błędzie.

W Rzeczypospolitej bezrobocie nie sięga wyżyn, a mimo wszystko tysiące ludzi szuka zatrudnienia. Jak to się dzieje? Każdy chce się rozwijać, każdy pragnie szukać lepszego zatrudnienia. Wydaje się to świetnym sygnałem, gdyż znaczy, iż RP jest krajem ludzi z ambicją, którzy przez pracę pragną spełniać swoje marzenia.Czy jednak prosto jest tę pracę znaleźć? Kiedyś, aby odnaleźć ofertę pracy, trzeba było dopytywać się po znajomych, czytać wieści na słupach ogłoszeniowych, chodzić co parę dni do Urzędu Dla Bezrobotnych lub czekać na właściwy dzień, w którym światło dzienne oglądała prasa z aktualnymi ofertami.